Od Youkami Do Kastiel'a

 Przechyliłam głowę w bok nie wiedząc o co basiorowi chodzi.
-Eee... O to ci biega!- zaśmiałam się.- No jasne, że lubię!- wystrzeżyłam zęby w uśmiechu i wstałam z strasznie zimnego śniegu.
-To co powiesz na walkę z tygryskami?- zaczął skakać z ekscytacji Kastiel.
-Tygryskami?- zdziwiłam się lekko. Jak wielki, groźny zwierz może być nazywany tak zdrobniale?
-Jamn bardzo lubiem tygryski!- niemalże wyśpiewał samiec.
-No to niech będzie.- roześmiałam się. -Którędy do tych jakże "cudownych" stworzeń?- spytałam skakając dookoła Kas'a.
-Mój sługusie, tędy!- usłyszałam. Dopiero teraz zauważyłam, że na karku wilka siedział Ser. Zadowolony uporczywie trzymał się swymi małymi łapkami szarego futra. Wilk tylko pokręcił głowę wzdychając. Po chwili ruszył pędem w jakąś stronę. Ja za nim.
-Nie każdy ma okazję spotkać tygrysa...- pomyślałam.- I co z tego, że większość nie chce by do tego doszło? - zaśmiałam się sama do siebie biegnąc.

Kastiel? Tb zostawiam tygryski ^.^ Nie mam pojęcia co można o nich napisać XD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Agata | WioskaSzablonów | x.