Od Leji Do Zayan'a

 Popatrzyłam jeszcze raz na kota. Ale basior zadał pytanie to trzeba na nie odpowiedzieć.
-Tam gdzie nas łapy poniosą.
Powiedziałam i poszłam w przód. Pogoda była ładna, co najważniejsze bez dużych opadów śniegu. Weszliśmy na pagórek i tam usiedliśmy. Zawsze lubiłam zachody słońca. Chwilę tam siedzieliśmy ale, przerwał to Zay.
-A jaki jest twój ulubiony kolor?
-W odcieniach kryształów.
-A rzecz?
-A czemu pytasz?
-Eee, eee...
Basior się zarumienił. Popatrzyłam na niego z ukosa. Już po chwili nie był czerwony, ale na polikach dalej gościł róż. Nie wiedziałam czy znowu zacząć rozmowe czy nie? Przystanęłam na tym pierwszym.
-Dobra... Lód, mgła i oswojone kotki!
Powiedziałam i oboje zaczęliśmy się śmiać... Nikt nie potrafił przestać, ale nasz śmiech zagłuszyła noc. Jedyne co było widać gwiazdy, i nie wyraźne kontury pagórka. Oraz moje futro odbijające blask księżyca.

<Zayan?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Agata | WioskaSzablonów | x.