Od Szeylen Do Ayoko

 Już miałam zabrać się za tego jakże smacznego renifera, a tu… KLOPS!
- Co ty robisz?
- Zaraz chwileczkę, a co ty tutaj robisz? Właśnie przeszkadzasz mi w obiedzie.
- Właściwie to szukam obiadu.
Wadera popatrzyła na mnie, tak jakby była głodna. Hmm… głuptasku, przecież ona jest głodna.
- Dam ci trochę mięsa pod warunkiem, że mi się przedstawisz… - powiedziałam tajemniczo
- Ayoko
-Szeylen
Ni stąd ni z owąd się zaśmiałam. Popatrzyłam na Ayoko litościwie.
- Bierz – dodałam
Uśmiechnęłyśmy się jak na zawołanie i wzięłyśmy się za jedzenie.
- Tu jest teren jakiejś watahy? – spytała
- Oczywiście, wataha Domen Glace na pewno cię przyjmie. Ja ci to załatwię. Bo nasza kochana alfa Relijon jest bardzo otwarta na nowych członków. Ja ci mówię, zaraz cię tam zaprowadzę – powiedziałam szybko
Teraz obie już się śmiałyśmy.
- Może coś mi o sobie powiesz? - spytałam

<Siemka Ayoko. No to opowiadaj XD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Agata | WioskaSzablonów | x.