Od Relijyon Do Shinigami'ego

 Uśmiechnęłam się promiennie do basiora po tym, jak zanalizowałam jego słowa. Był on o łeb wyższy ode mnie. Nie umiałam nic wyczytać z jego karmazynowych oczu, jednocześnie czułam się przy nim jakoś... Dziwnie. Jakby nie był do końca tym, kim jestem ja - wilkiem. Ciemne, zdrowe futro basiora lśniło w blasku zachodzącego słońca.
 - Dobrze trafiłeś - rzekłam. - Znajdujesz się na moich terenach. Jestem Alphą pobliskiej watahy i z wielką przyjemnością przyjmę cię do naszego grona. - W tym momencie lekko przejechałam poduszkami łapy po śniegu, powodując dziwnie przyjemne dla mnie uczucie. Z cierpliwością czekałam na odpowiedź Shinigami'ego.
 - To i ja w takim razie z wielką przyjemnością do was dołączę. - Czy ja dobrze widziałam, że po jego pysku przemknął cień uśmiechu? Nie... Jednak nie. To tylko paproch.
Przetarłam łapą oczy.
 - W takim razie chodź za mną. - Odwróciłam się w stronę gór i nadsłuchiwałam, czy wilk zamierza za mną iść. Gdy podszedł do mnie i stanęliśmy ramię w ramię, jak dwaj towarzysze broni, ruszyłam w stronę jaskini mojego przyjaciela.
Śnieg zapadał się z lekkim skrzypieniem, gdy stąpałam po nim truchtem, zmierzając do celu. Dzień już prawie oddalił się za horyzont, powołując tym samy noc do działania. Podczas drogi opowiadałam nowo upieczonemu katowi - gdyż taką sobie wybrał profesję - o naszych zwyczajach. Mówiłam o tutejszych zagrożeniach - głównie o Tanger'ach, które wybrały sobie akurat nasze tereny, na miejsce zamieszkania - i opisałam mu każdego wilka w naszym stadzie z osobna.
Gdy dotarliśmy na miejsce, księżyc już dawno unosił się nad naszymi głowami, oznajmiając, że jest już noc, i trza już spać.
~*~
  - No to skoro jesteś taki mądry, to powiedz co mówi księżyc. - Spojrzałam na Tear'a wyzywającym wzrokiem, wskazując na wieli okrąg nad moją głową.
 - Mówi, że powinnaś nie zadawać głupich pytań i iść w końcu spać, bo od tego przecież jest noc.
~*~
 Weszłam bez pukania do jaskini pantery, która była bardzo bliska memu sercu.
 - Relijyon? To ty tutaj? Myślałem, że poszłaś przeganiać tygrysy. - Uśmiechnął się serdecznie i po chwili przeniósł wzrok na mojego towarzysza. - A któż to?
Basior już chciał się przedstawić, lecz przerwałam mu, odpowiadając za niego.
 - To jest Shinigami, spędzi tutaj noc, a rano znajdziemy dla niego jaskinię.

< Shinigami? Nudne, ale pomysłu ni miałam :/ Nie sprawdzałam, więc mogą być błędy >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Agata | WioskaSzablonów | x.