Od Ayoko Do Szeylen

 Nie chciałam jej odpowiadać, bo co ją to interesuje jaka jestem, ale w końcu powiedziałam:
-Jestem samotnikiem i prawie cały czas zmienia się moje miejsce zamieszkania, chcesz wiedzieć coś jeszcze?
-Tyle mi wystarczy, chodź- odpowiedziała wadera po czym zaprowadziła mnie do Alfy, chwilę potem byłam już członkiem watahy Domen Glace.
-Jeśli nie masz nic przeciwko, może pokazałabyś mi terytorium tej watahy?-zapytałam.
-Oczywiście-odparła i zaczęła mnie oprowadzać. Miejsca, które pokazała mi Szeylen były piękne, przynajmniej będę miała gdzie chodzić na spacery. Nie odzywałyśmy się za bardzo, więc pomyślałam, aby jakoś zacząć rozmowę:
- Mogłabyś mi powiedzieć, jakie zwierzęta można spotkać na waszych terenach?
-Można to spotkać pieśce, sowy śnieżne, renifery, pantery śnieżne,niedźwiedzie polarne i wiele innych zwierząt. Niektórym lepiej nie wchodzić w drogę.
-Dzięki-odparłam i szłyśmy dalej. Nagle między drzewami ujrzałam okropnie wyglądającego konia z czymś w stylu ostrza na głowie.
,,Co to ma być?!"- przemknęło mi przez głowę. Chwilę potem, zwierzę nas zauważyło i pobiegło w naszą stronę...
<Szeylen? Brak pomysłu>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Agata | WioskaSzablonów | x.