- Idziesz ze mną - powiedziałam łamiąc go za jego czerwony szaliczek i odciagajac go od posiłku. Trudno, przeżyje.
- Że co? - zdziwił się. Chyba pierwszy raz go zdziwiłam. Jest postęp.
Przewróciła oczami i powtórzyłam. Nie wyrywał się, tylko patrzył się na mnie jak na ostatnią warjatke, gdy ciągnęłam go za szalik, wyciągając go z jaskini.
- Ale po co? - spytał.
- A wiesz muszę pochwalić się pewnym przydupasom, że znalazłam pewnego kolesia który z jakiś przyczyn umie zapanować nad Kosiarzami. - powiedziałam na jednym oddechu, szczerząc się jak głupia. - Pasuje taka odpowiedź? - nie czekając na jego reakcje tupnełam łapą o ziemię i przed nami otworzył się portal do Eteru.
?Yuki? Teraz będzie wjazd na chatę Szefom XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz